Dla wielu osób wydawało się to niemożliwe, a jednak w dniu 25 kwietnia 2024 r. Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 25/22 (wcześniej III CZP 11/21) podjął tzw. uchwałę frankową.
Wokół tej uchwały powstało już tyle teorii, że większość prawników specjalizujących się w sprawach frankowych dawno przestało wierzyć w to, że zostanie ona wydana. Tym bardziej że pytania, które trzy lata temu postawiła całemu składowi Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, wydawały się już nieaktualne. Albowiem na temat wszystkich pytań wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zresztą bardzo mocno wspierany przez sądy powszechne w Polsce, za co należy im się ogromny szacunek.
No dobrze…, ale co konkretnie dzisiaj uchwalił Sąd Najwyższy? Otóż w podjętej uchwale wskazano, że:
1. W miejsce postanowień niedozwolonych nie można wprowadzić innych rozwiązań, np. poprzez wprowadzenie średniego kursu NBP;
2. Umowa kredytu powiązana z CHF nie może obowiązywać po usunięciu klauzul niedozwolonych, zatem sądy muszą stwierdzać ich nieważność;
3. Każdej ze stron przysługuje odrębne roszczenie, co oznacza, że kredytobiorca może dochodzić wszystkich kwot wpłaconych na poczet spłaty kredytu;
4. Bieg terminu przedawnienia roszczenia banku rozpoczyna się od dnia następnego, w którym kredytobiorca poinformował bank, że nie zgadza się z zapisami umowy, najczęściej w formie reklamacji albo wezwania do zapłaty;
5. Bank nie może domagać się od kredytobiorcy żadnych odszkodowań;
Wydana uchwała nie stanowi dla nas niespodzianki, albowiem tylko takie rozstrzygnięcie jest zgodne z obowiązującym orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Nie zmienia to faktu, że z samej uchwały należy się cieszyć. Jako kancelaria mamy nadzieje, że osoby, które jeszcze się nie zdecydowały wystąpić przeciwko bankowi, jednak podejmą ten trud. Ponadto liczymy na to, że banki przestaną walczyć z kredytobiorcami, proponując im uczciwe zakończenie sporu.