Dla kredytobiorcy zarabiającego w polskich złotych czy jakiejkolwiek walucie innej niż „waluta kredytu” (np. marynarz zarabiający w euro lub dolarach zaciągający kredyt denominowany w CHF) decydujące znaczenie dla wysokości raty płaconej bankowi ma kurs waluty kredytu oraz oprocentowanie kredytu. Oba te czynniki są zmienne, zaś ich wzrost przedkłada się na wzrost raty kredytu płaconej fizycznie w złotówkach. Wahania na przestrzeni kilkudziesięciu lat mogą być ogromne, co powoduje, że ryzyko ponoszone przez kredytobiorcę jest nieograniczone. Widać to wyraźnie np. w przypadku wzrostu kursu franka szwajcarskiego czy stopy referencyjnej WIBOR dla kredytów złotowych. W ten sposób dochodzimy do sedna problemu kredytów frankowych, kredytów euro czy waloryzowanych kursem dolara amerykańskiego – ryzyka kursowego, przed którym banki nie przestrzegały klientów w należyty sposób. Banki nie informowały klientów, że ryzyko zmiany kursów walut oraz stopy procentowej jest nieograniczone i może wzrosnąć kilku czy kilkunastokrotnie. Nie informowały również klientów o tym, co może wpływać na zmiany kursowe waluty; bank nie wspominał o czynnikach gospodarczych, geopolitycznych etc. Nie wskazywał, że w perspektywie kilkudziesięcioletniej aktualne notowania z pewnością ulegną zmianie. Wręcz przeciwnie, częstokroć banki zapewniały, że relacja pomiędzy złotówką a frankiem, dolarem czy euro nie będzie się zmieniała lub że te zmiany będą niewielkie. Klient nie dowiadywał się również, że bank stosuje wyszukane instrumenty, tak aby nie ponosić ryzyka walutowego, które zazwyczaj były niedostępne dla przeciętnego kredytobiorcy. Klient nie otrzymywał wykresów pokazujących choćby, jakie były notowania franka szwajcarskiego na przestani 30 lat przed, ani symulacji, ile będzie wynosiła jego rata oraz kapitał kredytu, gdy kurs podskoczy np. do 5 zł. Wszystko to powodowało, że klient nie miał szans na rzeczywiste oszacowanie, czy w ogóle będzie w stanie udźwignąć kredyt, nie tylko w dniu jego podpisania, ale np. po 5-10 latach jego obsługi. Tymczasem przepisy chroniące konsumentów oraz orzecznictwo sądów unijnych wskazują, że na banku spoczywają konkretne obowiązki rzeczywistego uzmysłowienia klientowi ryzyka i konsekwencji płynących z zaciągnięcia kredytu powiązanego z walutą obcą, zaś w przypadku niedopełnienia tego obowiązku przez bank, dają one podstawę usunięcia klauzul, z których przedmiotowe powiązanie wynika.
Najczęściej w umowach kredytowych dostrzegane są również postanowienia, które dają bankowi prawo ustalania kursu walut w relacji z klientem w sposób jednostronny, tj. bez wskazania jakiegokolwiek obiektywnego mechanizmu pozwalającego na zweryfikowanie czy kursy zostały przez bank ustalone w sposób właściwy. Mowa o tzw. klauzulach spreadowych, gdzie bank wskazuje w umowie, że będzie stosował kurs kupna czy sprzedaży danej waluty z wewnętrznej tabeli banku. W ten sposób bank może w rzeczywistości decydować o wysokości raty kredytu, czy rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w złotówkach, bowiem decyduje o wysokości kursu stosowanego do rozliczeń.
Sprawdź również: pomoc frankowiczom Szczecin
Przykładowe klauzule abuzywne stosowane przez banki:
Bank BPH S.A.:
Załącznik nr 7 pkt 2: „Kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu obowiązującym w Banku w dniu dokonania spłaty, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku BPH S.A. ogłoszoną w siedzibie Banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w Banku”
mBank S.A.:
PKO BP S.A.:
Bank Millennium S.A.:
Nordea S.A.:
Wyeliminowanie z umowy kredytu postanowienia wskazanego powyżej prowadzić będzie do nieważności umowy kredytowej.
r. pr. Witold Jagiełło